Jak zmniejszyć skutki kryzysu, działając w branży alkoholowej?
Obostrzenia związane z COVID-19 negatywnie wpłynęły na wiele branż, w tym na branżę alkoholową. Podsumujmy, co właściwie się wydarzyło oraz w jaki sposób importerzy wina oraz napojów spirytusowych mogą próbować ograniczyć swoje straty.
2020-06-02, 09:49

Przez cały okres kwarantanny alkohol można było sprzedawać i kupować w sklepach posiadających stosowne zezwolenia. Można by więc sądzić, że sprzedaż piwa, wina, ani mocniejszych trunków, nie ucierpi znacząco na wprowadzonych obostrzeniach.

COVID-10 w branży alkoholowej

Niestety, sytuacja okazuje się mniej optymistyczna, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w niektórych kategoriach alkoholu za dużą część wolumenu odpowiadała sprzedaż do hoteli i lokali gastronomicznych, a te zostały zamknięte. 

Dodatkowo, z powodu obaw przed zarażeniem koronawirusem, Polacy zrezygnowali z większych spotkań w rodzinnym gronie, a przecież takim spotkaniom zwyczajowo również towarzyszyły napoje alkoholowe.

Uwzględnić też trzeba brak imprez masowych – zarówno dla konsumentów, jak i dla profesjonalistów  z różnych branż. Targi, czy festiwale zawsze były dla dystrybutorów doskonałą szansą na sprzedaż, a także na dodatkową promocję.

Podsumowując, firmy z branży alkoholowej mogły odczuć kryzys z powodu:

  • zatrzymania sprzedaży w branży HoReCa
  • pogorszenia płynności finansowej, głównie ze względu na rosnące zaległości płatnicze branży HoReCa
  • braku imprez masowych – w tym targów, festiwali, konferencji
  • zalegającego (w nieczynnych hotelach i restautacjach) towaru z przekroczonym terminem przydatności do spożycia
  • okresowych wahań w zakresie sprzedaży alkoholu w sklepach
  • okresowych problemów z transportem win z południa Europy.

Uwzględnić też trzeba dwa czynniki niezwiązane bezpośrednio z pandemią, które miały wpływ na koszty funkcjonowania firm z branży alkoholowej:

  • 10-procentowy wzrost akcyzy od 1 stycznia 2020 r.
  • wysoki kurs euro w stosunku do złotówki.

Jak zmniejszyć ryzyko strat?

Importerzy alkoholu szukają rozmaitych sposobów na ograniczenie swoich strat. Nie dziwią więc wzmożone działania branży, aby przekonać rządzących do zliberalizowania niektórych przepisów, a szczególnie do jednoznacznego uregulowania kwestii sprzedaży alkoholu przez internet. Dziś sprawa ta nastręcza wątpliwości interpretacyjnych. Z jednej strony większość prawników wskazuje, że alkohol powinien być wydawany w miejscu posiadającym zezwolenie na sprzedaż, z drugiej – niektóre firmy szukają luk prawnych i szukając ratunku, podejmują ryzyko związane z handlem on-line.

Istnieje jednak inny i jednoznacznie zgodny z prawem sposób na poprawę płynności finansowej w branży alkoholowej. Możliwość taką daje korzystanie ze składu podatkowego bądź składu celnego. Co ważne, nie trzeba być właścicielem składu, by korzystać z jego dobrodziejstw.

Usługowy skład celny i podatkowy prowadzi PRO-LOG. Importer, który sprowadza towary akcyzowe do takiego składu, ma możliwość zawieszenia podatku akcyzowego do czasu, w którym alkohol opuści skład.

Można także przesunąć na późniejszy termin proces banderolowania, a także zlecić stworzenie na miejscu zestawów produktów (obydwie usługi także wykona PRO-LOG).

Dla klientów oznacza to odroczenie zapłaty podatku akcyzowego za całe dostarczone do magazynu partie alkoholu, co jest szczególnie korzystne w przypadku mocnych trunków.

O ile na ewentualne zmiany prawne związane ze sprzedażą alkoholu on-line będzie trzeba zaczekać, a potem jeszcze dostosować działalność firmy do wymogów handlu internetowego, o tyle z możliwości, jakie dają składy celne i podatkowe, można korzystać niemal natychmiast. 

Czy (i kiedy) sytuacja się poprawi?

Przedsiębiorcy związani z branżą alkoholową mogą się zastanawiać, jak długo jeszcze będą musieli funkcjonować w trudniejszych niż zwykle warunkach. Wiele jednak wskazuje na to, że rację mają optymiści.

Rządowe ograniczenia związane z kwarantanną powoli, ale konsekwentnie zostają znoszone. Już wkrótce więc bary, restauracje i hotele na nowo zapełnią się ludźmi, którzy będą chcieli „nadrobić” stracony czas. Po zaległych spotkaniach w gronie znajomych i rodziny przyjdzie też czas na przeniesione na późniejszy termin wesela, targi, konferencje i inne wydarzenia masowe.

Na sprzedaż alkoholu pozytywnie może też wpłynąć turystyka. Polska postrzegana jest w Europie jako kraj o niewielkim ryzyku związanych z koronawirusem, a to może sprawić, że w letnie miesiące turystów z zagranicy będzie u nas więcej niż zwykle. W dodatku sami Polacy będą w większości wypoczywać w kraju, a oni także zasilą hotele i restauracje.

Wakacyjny czas relaksu jak zwykle sprzyjać będzie wzmożonej sprzedaży alkoholu, zwłaszcza piwa i  wina. Jeżeli więc nie pojawią się dodatkowe restrykcje, o sprzedaż alkoholu możemy być spokojni.

Źródło: Pro-log

KONTAKT / AUTOR
Marcin Pietraszek
Koordynator Projektów
Empemedia
505780488
POBIERZ JAKO WORD
Pobierz .docx
Biuro prasowe dostarcza WhitePress
Copyright © 2015-2024.  Dla dziennikarzy
Strona, którą przeglądasz jest dedykowaną podstroną serwisu biuroprasowe.pl, administrowaną w zakresie umieszczanych na niej treści przez danego użytkownika usługi Wirtualnego biura prasowego, oferowanej przez WhitePress sp. z o.o. z siedzibą w Bielsku–Białej.

WhitePress sp. z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz odesłania do innych stron internetowych zamieszczone na podstronach serwisu przez użytkowników Wirtualnego biura prasowego lub zaciągane bezpośrednio z innych serwisów, zgodnie z wybranymi przez tych użytkowników ustawieniami.

W przypadku naruszenia przez takie treści przepisów prawa, dóbr osobistych osób trzecich lub innych powszechnie uznanych norm, podmiotem wyłącznie odpowiedzialnym za naruszenie jest dany użytkownik usługi, który zamieścił przedmiotową treść na dedykowanej podstronie serwisu.